Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kochajmy się.djvu/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kościołów, dworów, chat i krajobraz płaski, okolony szumiącemi borami.... Z jednej ze świeżych mogił sterczy nie przysypana trupia ręka w pięść ściśnięta wyciągniona ku niebu.... Obok żółty trup nagi, odarty, z piersią, na której krew zaschła czarna. To pierwszy plan i ciemny dół obrazu....
Z dymów i wyziewów tej ziemi unosi się obłok szary ku górze i co raz bielszym się staje, podnosząc w niebiosa.... Na tej chmurze — obłoku, blade jak on stoją w półkole cienie wszystkich starej Polski bohaterów.... Mieczysław I. z krzyżem i workiem zboża, bo go dawniej malowano jako siewacza wiary.... stoją w zbroje pookuwane Bolesławy.... wszyscy, wszyscy aż do ostatniego, u którego nóg strzaskana leży korona.... Ten się kryje za innemi z pętem na nodze....
Wystaw sobie ten duchów rozbolałych sejm niebieski nad tą ziemią czarną, czerwoną, spaloną i okrwawioną — tych bohaterów i tych nieszczęśliwych — którym brzemię ojczyzny zginało słabe ramiona... te postacie z chorągwiami, z mieczami, z posępnemi czoły, płaczące nad tą ojczyzną zgubioną, a wśród nich Jadwigi i Ludwiki... i Wandy i wodzów o smutnych, pokaleczonych obliczach i świętych i... o! cała przeszłość Polski skupiona, jak Kaulbach skupił w powietrzu ową bitwę Hunnów... ale nie! tam jest wściekłość — tu kamienna cisza wśród tych widm seciny...
Jeszcze wyżej obłok przerwany, a na niebiesiech Chrystus w jasności i u nóg jego Matka, królowa tej Polski, błagająca za nią....