Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Jermoła.djvu/227

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przyjemności. Siepak zaprawdę ciekawy typ stanowił, typ jaki w całéj naiwności często powtarza się u ludu: zdatny, pojętny, zręczny, roztropny, przerzucał pracą i zabawą, zrażając się piérwszą, a nie mogąc drugiéj nasycić.
Czasem znowu dnie całe złamany hulanką wrzącą, spędzał leżąc do góry brzuchem na sianie, śpiewając na całe gardło i wzdychając piersiami całemi, jakby za chwilę miał skonać. Przez godzinę jakąś gotów był pracować zajadle: i ręka, która mu z początku drżała, niesłuchając go, w krótkim czasie nabywała wprawy zdumiewającéj; ale zaledwie ją uzyskał, lekceważąc zniechęcał się, rzucał wszystko, czepiał się piérwszego przechodzącego, poczynał żartobliwą rozmowę i szedł najczęściéj do karczmy, gdzie połowa życia jego za stołem schodziła.
Ledwie Radionek począł pod jego kierunkiem polewaną robotę, która się dosyć udawała, po kilku próbkach, Siepak którego już znudził pobyt w Popielni, Jermoła, karczma i spokojność jaka tu panowała; nieznajdując sobie towarzy-