Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

może — otoż ten walec zaczepia o koło zębate.
— Dobrze, dobrze, mospanie, powiedział znowu ojciec, byle te koło zębate niebyło w gębie.
— Jedno drugiemu ruch nadaje, rzekł znowu pierwszy, poruszają się tedy — gdy to mówił chcąc na przykładzie rzut ów ukazać, zaczął machać ręką i bochenek chleba oknem wyrzucił.
— Co to jest? krzyknął gwałtownie ojciec, dar boży oknem rzu-