Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szy — jak wir kręci się w niej długo, podpala głowę i otacza nas na chwilę urokiem fantastyczności. Lubiemy pozostać w kole zakreśloném jego czarodziejską laską, otoczeni urojeniami, przelatując z najsprzeczniejszych uczuć do drugich, i pochwyceni niejako pędem wyobrażeń, płyniem póty, póki nas ta woda niesie. Takim jest Hoffman, ale nie zawsze. Historya Kota Murra, Gracz i t. p. nie są tak fantastyczne, jak Salwador, Rosa i Człowiek Piaszczany. (L’Homme au Sable).