Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Druskieniki.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Wyjazd z Domu.

Jakkolwiek istota duchowna, biedny człowiek przez połowę przynajmniéj jest ciałem. Ciało mu cięży, dolega, i w tych jego chodząc kajdanach, lubo przywykniemy do nich, niemniéj przeto je czujemy. Zdrowie! zdrowie! Kochanowski już nasz stary powiedział o niém w kilku wyrazach to, co każdego dnia doświadczenie potwierdza. Szafujemy niém bez oglądania się na jutro, aż nareszcie gdy z kolei ciało się odezwie, boleść posyłając do duszy; wszystkobyśmy oddali żeby się pozbyć choroby. Lecz jak łatwo utracić, jak trudno zdrowie odzyskać. Któż z nas zupełnie zdrowym na-