Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wązkiéj drogi, już dla innych niewiadomych nam przyczyn, dobrowolnie rozłożyło się na pary, w następujący sposób:
Pierwsza para — Sędzia czerwony z Notarjuszem.
Druga, Adolf z Julją.
Trzecia, Pan Alexy z Ruzią.
Czwarty szereg, Djonizy solo z liściem w ręku.
Tak rozdzieliwszy się, zaczęto rozmowy parami, kierując się jedni w lewo, drudzy w prawo, a w takiéj utrzymując się odległości, ażeby śmiało rozmawiać, nic lękając się podsłuchania.
Adolf któremu w podziele dostała się Julja, cały był w myślach o Matyldzie gdy zaczynał przechadzkę, obojętnie bardzo, jeśli nie z małym wstrętem podał jéj rękę, a jednak dziwnym skutkiem zwierzęcego może popędu, gdy uczuł jéj pulchną rączkę przy swoim ręku, gdy się dotknął jéj ramienia przypadkiem, gdy spójrzał potém na bladą, kształtną, pełną wyrazu twarz swéj towarzyszki; zagotowała się w nim krew młoda; Julja zdała mu się nie tak nudną, nie tak pospolitą, zalotne jéj nawet obejście, nie gniéwało go już jak wprzódy, przeciwnie cieszyło prawie.