Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Bratanki T. 1.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
XIII. Rycerz stary.

Pułkownik Szwalbiński jakkolwiek stary, niedołęga i kaleka, zachował był ze dworu Augusta II, wielką cześć i poszanowanie dla płci pięknéj; był zawsze jeszcze rycerzem po staremu, gotowym na usługi pań i stawanie w obronie praw należnych słabym niewiastom, zwłaszcza, gdy były młode i piękne. Na tym dworze, którego życie stanowiła chorobliwa, naśladowana z Ludwika XIV galanterya nieustająca, nawykł był do składania hołdów wdziękom i młodości.
Opatrzył się więc po wyjeździe pana rotmistrza, przebudziwszy się po wypoczynku i orzeźwiwszy nieco, iż mu wypadało jako gospodarzowi złożyć należne uszanowanie pięknéj (tak się domyślał) pani, która pod jego dachem gościła. Zdało mu się to obowiązkiem, posłał więc z pokłonem do niéj Cockiusa, pytając, czy raczy go przyjąć i dozwolić, by jéj złożył hołd należny.
Marya nie miała najmniejszéj ochoty przyjmować gości, zwłaszcza przyjaciół męża, zdało się jéj wszak-