Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Boża opieka.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Po bytności w zamku i widzeniu się z kasztelanem, z którym niemal cały dzień spędził, bo mu ten honory Warszawy czuł się w obowiązku robić, podskarbic wrócił znużony, nazajutrz uczuł się słabym, a trzeciego dnia wyjść nie mógł.
Gryzł się, niepokoił, a że go jakoś zimno wszędzie przyjmowano, wyobrażał sobie, iż wpływ przyjaciół żony niepowrotnie go zgubił w opinii i u dworu. Szukał więc pociechy, jakiej się tylko mógł spodziewać od tych, co go znali młodym, szczęśliwym i ulubieńcem mody. Między innemi dowiedział się o pobycie słynnej niegdyś piękności, której żywot nader burzliwy skończył się trzecim już rozwodem i wypoczynkiem w Warszawie. Młodość spędziła ona w większej części za granicą, w Paryżu, po dworach niemieckich, straciła znaczną fortunę na zbytki bajeczne, a teraz żyła z pensyi, od ostatniego małżonka otrzymanej, i resztek majtku. Nie przeszkadzało jej to mieć dom otwarty, przyjmować najpierwsze towarzystwo stolicy i odgrywać rolę bardzo czynną w rozmaitych sferach. Z domu księżniczka... pani hrabina Dramińska, dzieci, jakie miała z dwóch pierwszych małżeństw, powyposażyła, a pozostała sama teraz panią swej woli i czasu... używając go wedle starych nawyknień, jak mogła najweselej. Chociaż dworu nie miała, pozostał jej z niego zawsze jakiś marszałek dworu, mieniany dosyć często, mężczyzna zwykle urodziwy, dobrze wychowany i przyzwoity, który domem zawiadywał i w salonie gości przyjmować pomagał. Grywano co wieczora faraona, świetne były kolacye, czasem muzyka i tańce nawet, a wszyscy cudzoziemcy prezentowali się tu, i przez nią rozmaite dyplomatyczne, pieniężne, sądowe załatwiali interesy.
Hrabina Estella z książąt... miała piękną karetę, konie rosłe, liberyą, kilku lokajów, damę do towarzystwa niekiedy jaką ubogą kuzynkę bardzo piękną... i — i owego nieśmiertelnego pleczystego marszałka dworu. Nie powiemy, ażeby ją powszechny szacunek otaczał, posługiwano się nią wszakże i jej domem powszechnie.