Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Boża czeladka Tom III.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się za nią w chmurne kraje północy. Na tego jegomości już wszyscy z ukosa i kwaśno jakoś patrzali: Anglik znać go posądził, że gdzieś małpy wodzić musiał, nim śpiewać począł, i obchodził się z nim po pańsku; baron Herder unikał, udając, że nie widzi, pan Aleksander nawet nie musiał być rad jego impertynenckiej piękności, około której Włoch niezmierne podejmował prace, żeby ją uwydatnić. Obwieszony łańcuszkami, okryty pierścionkami, oblany wonnościami nie zbyt wytwornego wyboru, przeglądał się we wszystkich zwierciadłach, i stawał zawsze każąc się wielbić.
Jeden hrabia Tytus, jako muzykalny, potrzebując wreszcie niezawodnego towarzysza, bo przywykł być otoczony dworem, przylgnął do Włocha i wziął go w swoją opiekę, nie okazując, żeby mu przybycie tego rywala przykrem być miało. Pani Bulska obchodziła się z nim nielitościwie, co on przyjmował z przykładną cierpliwością, znosząc ostatnie miejsce, jakie mu dawano wszędzie. Jakkolwiek pełne prostoty i dalekie od wykwinty życie w Borowej, gmachy, liczba sług, powaga gospodarzy, patryalchalny ich dwór, pańskie przyjęcie, znać na Salvianim jak na innych zrobiły wrażenie, byli bowiem z jak największem uszanowaniem dla Jamuntów. Anglik upodobał wielce Dżemont-Kestl i ani się można było dorozumieć kiedy myśli w dalszą swą ahaswerusowską ruszyć drogę, wahał się bowiem czy przez Kaukaz i Persję do Indji, czy do Ameryki przez Kamczatkę pojedzie. Salviani rozgościł się na dobre pod protekcją hrabinej, choć ta wcale nie zdawała się zbyt czule nim zajmować. Nadskakujący do śmieszności, widoczne inamorato, miał nadzieję, że prędzej później czarne jego włosy i szerokie ramiona wywrzeć powinny wpływ na serce contessiny Bulesco.
Ta piątka czcicieli pięknej pani, do której niepodobna było nie zaliczyć pana Aleksandra, choć się żywo usunął na widok przybywających zastępów, wzdrygając się znajdować w tak licznem gronie, poglądała na siebie z ukosa, i choć w pozornej zgodzie, nawza-