Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Boża czeladka Tom II.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

co kochać ją mogą, sądzić o niej potrafią, ale nic utworzyć nie są zdolni, znają oni wszystkie warunki, wiedzą tajemnice, mają pomysły, osnuwają łatwo plany, ale ręka zdradza ich w chwili porodzenia, i kończą lichym szkicem, ułomnym. Na opanowanie materjalne choćby jednej gałęzi sztuki, życie jest ledwie wystarczającem, zwłaszcza że nie każdemu dana jest łatwość wylania myśli i uosobienia jej żywego, a daru tego niczem, nawet techniczną wprawą zastąpić niepodobna.
Pojąwszy tę prawdę którą tak wybornie maluje francuzkie przysłowie: qui trop embrasse, mal etreint, Leon ograniczył się poezją i malarstwem, dwojgiem jeszcze, niestety — ale już z tej reszty którą do serca przycisnął, nie mógł się nic wyrzec, nic odrzucić! Że pan Tilly był znakomitym lubownikiem i znawcą, mnóstwo dzieł sztuki miał u siebie, wzorów dostarczał i chłopcem kierował, Leon jak na takiego samouczka dziwne zrobił postępy. Walczył on jeszcze z trudnościami technicznemi, które musiał przezwyciężać pracą i przeczuciem, ale rysował dobrze, i smak wykształcił, znał wreszcie do siebie, że mu brakło wiele i wiedział, że powinien iść dalej. Tilly zapowiedział mu z góry także, iż dwom panom służyć nie można, a kto się poświęca sztuce i chce skosztować rozkoszy jakie ona daje, musi się wyrzec świata, mamony i skazać na ofiary. Z czystą więc myślą, ubłogosławioną poetycznemi zachwyty, szedł Leon na męczeństwo, byle zaznać świętych rozkoszy, jakie ono daje wybranym.
Zawczasu też rozumiejąc, że wydanie myśli jest ostatnim wynikiem wyrobienia się człowieka, który, by zostać artystą, musi wprzód całego siebie na godne natchnienia przerobić naczynie — Leon czytał i pracował, wypełniał się i podnosił, chcąc zarazem śpiewać usty i pędzlem nieskalanemi.
Zadanie było trudne, siły też nie małe, ale zawady do zwalczenia wielkie — żyć musiał, wykształcić się, przyszłość zgotować, wyrobić stanowisko, podnieść tak, by stać godnym imienia artysty i natchnienia z góry. Przyszłość jednak nie tak sobie wy-