Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Bezimienna T. 1.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Choć mała, a niegłośna istota, starościna należała do najbardziej zatrwożonych zmianą położenia; pogorszało to je jeszcze, iż jenerał ani chciał, ani myślał innego szukać schronienia, a znalezienie go w tem ukryciu mogło w chwili rozdrażnienia zagrażać zemstą okrutną.
Puzonów dumą swą, obejściem się pogardliwem, wielu na siebie ludzi obraził — wiedziano, że przytomny pierwszemu widzeniu się Igelströma z Kilińskim, do obelg i bezczeszczeń jego dokładał nielitościwe szyderstwa,.. A Kiliński! Kiliński teraz był wodzem, bożyszczem, panem tego ludu, który królował w stolicy, gdy król zamknięty drżał ze strachu.
Trudno teraz było poznać ową piękną i zawsze wyświeżoną starościnę, zapominającą o wdzięku, o elegancyi, z trwogi i bezsenności wybladłą straszliwie — zsiniałą, zestarzałą, chodzącą jak zwierz zamknięty w klatce, od okna do okna, czatującą, wyglądającą jakiegoś grożącego niebezpieczeństwa, nieokreślonego... przeczuwanego tylko.
Ponad nią, tuż... była ta, którą zdradziła... słyszała jej stąpanie, w uszach brzmiał jej głos i łkanie... widziała ją ukazującą się w progu z tą bronią w ręku, okrwawioną, dyszącą zemstą, wiodącą za sobą tłumy.
Betina modliła się machinalnie... choć usta jej dawno były od modlitwy odwykły, płakała... słaniała się z wycieńczenia i strachu.
Około dziesiątej dnia tego, przestrach, który jej nie opuszczał na chwilę, powiększył się jeszcze i spotęgował do najwyższego stopnia, gdy w progu ujrzała zakwefioną kobietę, wchodzącą bez oznajmienia. Zdawało się jej, że widzi w nieznajomej — przebraną Helenę.
Już krzyknąć miała, składając ręce jak do modlitwy, gdy w tej chwili kobieta podniosła kwef i Betina ujrzała twarz starą, zwiędłą, której rysy dawno jej były znane.
Poznała w tym gościu niespodzianym pannę Babską, przyjaciółkę za dni szczęśliwszych, dziś pobożną i poważną powiernicę księżny wojewodziny.
Odwiedziny te (chociaż bez żadnej przyczyny) przeraziły ją jednak — nie umiała ich sobie wytłómaczyć i dlatego samego się przelękła.