Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żywot i sprawy Pełki.djvu/286

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cami perskiemi, a sprzętu wspaniałego więcej było, niż go mały dom mógł strzymać. Więc od sieni począwszy, rozlegały się szafy z zamorskiego drzewa rzeźbione, sadzone i stoły z marmuru i mozaik, i obrazy, i kredensa jeszcze sreber pełne, ale więcej gliny i cyny, której na wojsko sprzedawać nie było można.
Podniosła się nieco, witając gości, hetmanowa, a choć im wskazała miejsce, przez poszanowanie usiąść nie chcieli. Księcia Michała nie było, gdyż przy królu się znajdował. Już naówczas, mimo zaklęć i próśb, abdykacja królewska była postanowiona i losy kraju przyszłe niepokoiły wszystkich. Jedna hetmanowa z rezygnacją chrześcijanki patrzała w przyszłość.
A gdy rozmowa się poczęła o tem, rzekła:
— Już od śmierci królowej jmci spodziewać się tego należało; z nią Kazimierzowi największa siła, najzdrowsza rada, najjaśniejszy rozum i najtęższe serce ubyło. Dodajcie żal i znękanie, jakże to brzemię miał dźwigać?
— Prawda to — odezwał się Wacek — aliści dla kraju i srom, i niepewność wielka, co mu losy zdarzą; król doświadczenie miał, kraj znał i na sercach mu nie zbywało — a któż wie, co spotka nowego?...
Na tę rozmowę wszedł powracający z zamku z wesołą twarzą książę Michał i przypadł zaraz do kolan matki, która go czule za głowę uścisnęła. A znać było z oczu jej, iż tych u króla odwiedzin ciekawa była i niecierpliwa skutku się dowiedzieć. Na bladej twarzy jej odmalował się niepokój, wstrzymała rękę syna, patrząc mu w oczy. Zawahał się nieco młody pan, ale prędko przemógł jakiś wstyd i odezwał się głośno:
Wielce mi był miłościwy król jegomość — anim potrzebował mu się przypominać, bo zobaczywszy mnie i rękę swą pańską do pocałowania dając, odezwał się: „Tak mi jest miła pamięć królowej jejmości, iżbym rad, co było żywej wolą, po zgonie spełnił. Wiem, że wam dawała pen-