Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

w mieście przechadzają się po ogródku Aqua Sola, lub ci co się im przypatrzeć życzą. Poznać tu więc można tylko lud i mało co więcéj nad lud a wojskowych...
Jakób z Iwanem weszli, mimo wieczora i pozornego chłodu, uznojeni; radzi byli świeższemu powiewowi, który tu ich przywitał. Spojrzeli po ulicach przechadzki, nigdzie podróżnych swych znajomych dostrzedz jeszcze nie mogli.
Poczęli się więc przechadzać wzdłuż alei, rozmawiając po młodemu o szerokim świecie, o ojczyznie, o przyszłości świata i przyszłych ojczyzny losach.
Nie spostrzegli się jak im drogę zastąpił pierwszy flegmatyczny Niemiec, który w Albergo della Grotta odznaczył się szczególniéj milczeniem.
Poznał ich zaraz, zbliżył się i przywitawszy, z uśmieszkiem łagodnie-zimnym odezwał:
— A! bardzo rad jestem że panów spotykam... chciałem się też dowiedzieć jak się wczorajszy nasz chory miewa, a razem przeprosić że z miłego ich towarzystwa nie będę mógł korzystać. Trafia mi się jedyna zręczność, veturino na pół kosztu z moim ziomkiem radcą tajnym von Zuckerbeer do Pizy... muszę dziś jeszcze odjechać...