Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/264

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

leżnych człowiekowi i narodom były w zupełnej sprzeczności z istniejącym porządkiem, rozbierano i obnażano filozoficznie naturę i pochodzenie wszelkiej władzy, a że się igrzyska te myśli odbywały na polu teoryj i rozumowań bez żywego ich zastosowania, odrobina prawdy, jaka w nich być mogła, zamalgamowała się z ogromem mrzonek, utopij i przesadzonych pojęć o niebywałych wiekach złotych, do których chciano powrócić.
Idea postępu wcale jeszcze nie istniała; szło o zwrot ludzkości na drogi naturalne do stanu natury, który poeci i filozofowie wymarzyli sobie jako raj ziemski... Niecierpliwość rodziła szały, pragnące się usprawiedliwić źle pojętą historyą człowieka i ludzkości.
Przy takim stanie umysłów chcieć utrzymać dawny rzeczy porządek, było ja-