Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/033

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

to okolicę lesistą. Miejsce to dobrze jest znane Polakom nie od dzisiaj, przywykli przejeżdżać tędy, przesiadywać tu, a nawet umierać. Stoliczka trzeciego rzędu, kraiku, który dziejom naszym nie jest obcy. Panująca w nim rodzina, siedziała długo na tronie polskim, i zostawiła na nim ślady swojego pobytu. Za króla Sasa... żyj, pij i popuszczaj pasa.

Ale pasa takeśmy sobie popuścili, że potem z nas spadł całkiem...

Mówią, że gorzkie wspomnienia także zachowały się w rodzinie królewskiej z tych czasów polsko-saskich: przypisują straty terytoryalne, uszczuplenie granic, upadek dzisiejszy tej nieszczęśliwej Polsce, która także miałaby się na co poskarzyć.

U nas tradycye mówią o wypotrzebowaniu polskich bogactw i zasobów na ko-