Strona:Józef Chociszewski - Bukiet pieśni światowych.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zawsze tobie najwonniejszych
Kwiatów przyniósł z gór,
Dał z odpustu najpiękniejszych
Koralików sznur.
Nie mam żalu do nikogo,
Jeno do ciebie niebogo,
Oj Halino, oj jedyno,
To wina twoja.
Rośnie krzaczek, w drzewko rośnie,
Ty urosłaś gdyby czar,
Ach za tobą bym radośnie
Wskoczył w ognia żar.
Lata jakby wichry biegą,
Jak potoki mkną,
Przybył panicz i dla niego,
Pogardziłaś mną.
Nie mam żalu do nikogo,
Jeno do ciebie, niebogo,
Oj Halino, oj jedyno,
Dziewczyno moja.



5.

Po nieszporach przy niedzieli,
Skoro jeszcze słonko jasne,
Człek się nieco rozweseli
Wszak to tylko jego własne.