Strona:Józef Birkenmajer - Wesołe rachunki.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Od mamusi dostała Hania pół złotówki
i pobiegła kupować jabłka antonówki,
a myśląc, że się więcej do worka nie zmieści,
kupiła ich jedynie za groszy 30.
Lecz kiedy kupiec jabłka położył na szalę,
zobaczyła, że nie jest ich tak dużo wcale: