Strona:Iza Moszczeńska - Wielkopolska w niewoli.pdf/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go zamku w Warcinie, ale nie przestawał się dąsać na cesarza. Podburzał przeciw niemu wszystkich swych wielbicieli, a miał ich dużo, gdyż nikt — bądź co bądź — nie mógł zaprzeczyć, że on to był twórcą potęgi prusko-niemieckiej. Najwięcej go wielbili i najwięcej skarżyli się na cesarza Prusacy z polskich prowincji, przywykli robić dobre interesy i karjerę na polakożerczej polityce Bismarcka.
W osiemdziesiątą rocznicę urodzin kanclerza wybrali się oni do niego z pielgrzymką złożyć mu hołd i tam za jego radą i wedle jego wskazówek założyli „Towarzystwo obrony niemczyzny na kresach wschodnich” t. j. w prowincjach zabranych Polsce. Na czele tego sławnego bractwa stanęli właściciele ziemscy z Poznańskiego: Hanneman, Kenneman i Tiedeman i ztąd od pierwszych liter ich nazwisk przezwano ich stowarzyszenie H. K. T. czyli hakatystami. Cesarz Wilhelm widząc, jak bardzo popularnym jest jeszcze Bismarck, jak niebezpieczne mogą być jego intrygi, wybrał się również do Warcina winszować mu urodzin, ażeby go zjednać i doszedł do wniosku, że będzie wygodniej mieć hakatystów po swojej stronie niż przeciw sobie. Od tej chwili zerwał z Polakami