Strona:Iliada2.djvu/339

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Poszła Jrys: Achilles wstaie, a Pallada        205
Swoię tarczę na silne ramiona mu wkłada;[1]
Złotym wieńczy obłokiem piękne iego czoło,
Z którego świetny płomień strzela naokoło.
A iak dym z miasta, sklepów niebieskich dosięże,
Kiedy ie nieprzyiaciel zawzięty oblęże:
Wypadłszy lud z okopów, cały dzień się biie,
Lecz gdy ogniste czoło słońce w morze skryie ,
W górę idą płomienie z wyniesionych grodów,
Dla przyzwania pomocy sąsiedzkich narodów,
By odparły od miasta grożące mu ciosy;
Tak blask z Achilla głowy strzelał pod niebiosy.
Zbliżył się do okopów; lecz pomny przestrogi
Swéy matki, tam nie poszedł, gdzie Mars huczał srogi.
Krzyknął, ogromnie razem krzyknęła Pallada:
Zaraz trwoga w pierś mężów, w zastępy strach pada.
A iak ostro przenikłym dźwiękiem trąba ryczy,
Gdy nieprzyiaciel chciwy rzezi, krwi, zdobyczy,
Do przypuszczenia szturmu znak wydaie zwykły;
Taki z piersi Achilla wyszedł głos przenikły.
Troianie usłyszawszy to brzmienie straszliwe,
Przelękli się niezmiernie: konie pięknogrzywe
Wozy nazad zwróciły, przyszłe czuiąc klęski:
I w piersiach powoźników struchlał umysł męski:
Na widok ognia tego, zapał w sercach niszczał,
Który groźnie nad głową Achillesa błyszczał.

  1. To mieysce iest iedno z nayświetnieyszych w Jliadzie. Achilles bez zbroi pokazuie się Troianom: sam widok iego przeraża nieprzyiacielskie szyki, i oswobadza ciało Patrokla. Pope uważa, że Homer ma zawsze w umyśle przytomny swóy układ, i coraz się z jednéy myśli wielkiey do drugiéy ieszczce większéy podnosi. W xiędze XIII. nie korzyſtaią Troianie ze zwycięztwa, na samo wspomnienie, że ich widzi Achilles. W XVI. widok iego zbroi napełnia ich boiaźnią. W XVII. Aiax i Menelay nie maią nadziei, aby Achilles mógł im przybyć na wsparcie. Tutay nad wszelkie spodziewanie pokazuie się tylko, iużci Troianie pierzchnęli, a Grecy wyszli z niebezpieczeństwa.