Strona:Iliada2.djvu/290

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

 
Dejicit; ingeminant austri, et densissimus imber:
Nunc nemora ingenti vento, nunc litora plangunt.

Georg: Lib: I. v. 322.

 
„Często wody pod niebem zgromadzone w chmurze,
„Niosą czarne powodzi i gwałtowne burze,
„I waląc się na pola z wielkiemi ulewy,
„Wołów znóy, ludzi niszczą nadzieie, zasiewy;
„Pełne wód rowy, z szumem rosną rzeki wzdęte,
„Morze w głębi rzucaią wiry nieuięte.
„Sam oyciec w czarnéy chmurze, otoczony błyski,
„Straszną prawicą miota piorunne pociski.
„Drży ziemia w gruncie, zwierzę przelękłe ucieka,
„Strach obalił na twarze zbladły ród człowieka.
„On w Atos, lub Rodopę, lub też w grzbiet zuchwały
„Ceraunów ciska piorun: rospadły się skały.
„Wzmagaią hałas wiatry, deszcz rzęsisty pada,
„Trzask lasów i nadbrzeżnych ryk gór odpowiada.


W. 495.

Tak też Sarpedon ięczał pod Patrokla ciosem,
Wzywaiąc przyiaciela konaiącym głosem.

Sarpedon umiera bardzo ślachetnie: i w ostatnim momencie więcéy ieſt chwałą przyiaciela, niż własnym losem zaięty.

W. 687.

Oddał go Snu i Śmierci: te skrzydły prędkiemi
W momencie go zaniosły do oyczystey ziemi.

Zapewne Sarpedon, podług dawnego bardzo zwyczaiu, kazał się zanieść po śmierci do swéy krai-