Strona:Iliada.djvu/339

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
W. 209.

Lecz gdy na bohotyra taka przyszła dola.
Ze był niemiły bogom . . .

Przez wzgląd na pamięć swego dziada, nie wymienia Glauk, dla czego Bellerofon na nienawiść bogów zasłużył.

W. 214.

Laodamiia legła od Dyany strzały.

Grecy nagłą śmierć mężczyzn przyznawali Apollinowi, niewiast Dyanie.

W. 225.

Wiedz, Glauku, że nas dawna połącza gościnność.

Ten uſtęp maluie nam dawne obyczaie w całéy ich proſtocie. Umowa miedzy Dyomedem i Glaukiem okazuie, iak były święte węzły gościnności.

W. 246.

A Jowisz natchnął w Glauka tyle wspaniałości.

W wyłożeniu tego mieysca, poszedłem za większą liczbą tłumaczów: lubo i tak przełożyć można, że Jowisz pomieszał rozsądek Glauka: lecz piérwsze znaczenie lepiéy się zgadza ze ślachetnym bohatyra tego charakterem.

W. 288.

Oddali Dyomeda od Troiańskich szańców.

Hektor powtarza w części słowa Helena, ale walecznieyszy od brata, zimnieyszym mówi tonem, o męſtwie i dziełach Dyomeda.

W. 300.

Sama idzie do mieysca, wktórém iéy zasłony
Kadzidłem obsypane, miały zachowanie.

Musiałyto bydź bardzo drogie sprzęty, gdy tak ſtarownie zachowywane były.