Strona:Iliada.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
W. 205.

Zląkł się Pelid, gdy spoyrzal za siebie zdumiały,
Widzi Minerwę,oczy iéy groźnie iskrzały:

Pani Dacier oſlatni ten wyraz ſtosuie do Achillesa, mówiąc, że iego oczy się iskrzały, nie Minerwy. Ja poszedłem za Pope i drugiemi szacownemi tłumaczami.

W. 215.

Nie ruszay miecza, do krwi nie chciéy się zapędzać;
Lecz słów, dla czci obrony, możesz nie oszczędzać.

Gniew tak gwałtowny, iakim tu się zapalił Achilles, nie mógł bydź nagle przytłumiony. Czasem trzeba coś pozwolić namiętności, aby ią zwyciężyć.

W. 220.

A Palladzie Achilles mówi prędkonogi:

Homer bardzo częſlo używa tego wyrazu, mówiąc o Achillesie, i szybkość biegu poczytuje za wielką tego bohatyra zaletę. Jakoż natenczas, kiedy w bitwach osoba walczyła na osobę, nie mało ten znaczyć musiał, kto i zręcznie umiał się schronić przed swoim przeciwnikiem, i dobrze ścigał uciekaiącego nieprzyjaciela.

W. 233.

Poszedłżeś na zasadzki, gdy szły inne wodze?

Dawni ani mieysc zdatnych obierać i wzmacniać, ani wzmocnionych dobywać nie umieli. Jeżeli wychodzili dla zdobyczy, nie na wielkie, w takiéj wyprawie, narażali się niebezpieczeńſtwo. Za od-