Strona:Iliada.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

oburza żywioły, niebo się zapala, ziemia się trzęsie i sam Pluton drżący z tronu piekielnego spada.
Dla lepszego zrozumienia bitew Iliady, namienić nieco potrzeba o sposobie woiowania i o zbroi Greków. Jazda w czasie oblężenia Troi nie była im znana, potykali się z wozów: które musiały bydź nizkie, gdy osoba ſtoiąca na wozie od rycerza pieszego, iak czytamy w Iliadzie, w głowę ranioną bydź mogła. Pospolicie dwie osoby znaydowały się na iednym wozie: z których iedna kierowała konie: tych po dwa, lub po trzy, lub po cztery zaprzągano. Pałasz mieli szeroki. Włóczni dwoiaki był użytek: raz ią zbliſka w nieprzyjacielu topili, drugi raz zdaleka ciſkali. Warta rzecz zaſtanowienia, iż człowiek mógł z taką siłą rzucić pociſk, że przebił zbroię i ciało, iak to częſto w Homerze widzimy. Bo ieżeli w owym czasie ludzie siłę olbrzymſką mieli, tedy zbroia w równéy mierze mocną bydź musiała. Jednak się ta trudność ułatwi, kiedy wyſtawimy sobie, że zbroia natenczas pospolicie była miedziana, a oręż zaoſtrzony żelazem. Jeśli zaś częſtokroć Homer miecze i dzidy miedzianemi nazywa, to zapewne ściąga się tylko do ich ozdoby. Nadzwyczayną w czasie owym siłę pomnażało ćwiczenie. Turcy i Arabowie grubą blachę,