Strona:Ignàt Herrmann - Ojciec Kondelik i narzeczony Wejwara Cz. 2.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się. — To są te zapowiadane reformy miejskie. Może jeszcze zapowiedzieli wam, że urządzą wspólną kuchnię gminną, że wam będzie gmina prać i że nie wolno wam pić nic, oprócz praskiej wody, a broń Boże używać karlsbadzkiej?
W końcu oznajmił mistrz stanowczo, że jakkolwiek nigdy nie był zwolennikiem polemik w gazetach, ale tę rzecz musi poruszyć w pismach. Przy wyborach nigdy nie agitował — ale na przyszłość postara się, aby jaknajwięcej starych kpów padło, a na ich miejsce byli wybrani radni ze stronnictwa radykałów.
Choć się jednak srożył, postaci rzeczy tem nie zmienił. Sen o pięknem mieszkaniu we własnym domu pana Kondelika rozpłynął się ku boleści jego, która z gniewu nawet mówić mu nie dała.
Trzeba było szukać nowego mieszkania.



XVIII.
Spóźniony projekt Wejwary.

Od owej fatalnej nowiny nie było można z mistrzem nawet pomówić spokojnie.
Niedzielnej wyprawy na Winohrady, celem obejrzenia wymalowanego mieszkania zaniechano. Jeszcze w sobotę wieczorem, nim Wejwara odszedł, wspomniała o tem pani Kondelikowa: