Ta strona została uwierzytelniona.
Konie bez jeźdźców szalonym galopem pomknęły w pole z cuglami na wiatr, podniecane luźno wiewającemi strzemionami.
I po chwili niepewności, jaką go śmierć i zdumienie przygwoździły do miejsca, cały oddział pierzchnął momentalnie i zniknął wśród zarośli.