Strona:Hrabina Segur - Dobry mały djabełek.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
VIII
CAŁKOWITE POWODZENIE.

Karol wleciał do Julji jak huragan.
— Juljo, Marjanno, proszę mi dać parę groszy, chcę kupić arkusze czarnego papieru.
Marjanna.
— Poco ci, Karolku, czarny papier?
Karol.
Chcę zrobić głowy dwu djabląt, aby przestraszyć cioteczkę.
Julja.
Karolu, Karolu! Znowu wracasz do swych figli? Poco straszyć ciotkę? Przecież to nieładnie!
Karol.
Nie karć mnie dopóki nie opowiem, co chcę zrobić! Ciotka dowiedziała się o moich daszkach, chwytając mnie, aby ukarać...
— Znowu — ze smutkiem zawołała Julja.
Karol.
Znowu i znowu, moja dobra Juljo; dowiedziała się przecie, że moje spodnie były podszyte. Zagroziła, że je zdejmie przy pierwszej egzekucji. Wów-