Strona:Honoryna; Studjum kobiety; Pani Firmiani; Zlecenie.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

córki. Przypuściwszy że wydał je zamąż i pożenił bardzo szczęśliwie, każdy z jego dziedziców ma dziś nie więcej niż sześćdziesiąt tysięcy franków renty; każdy z nich znowuż ma kilkoro dzieci, tem samem musi mieścić się na jednem piętrze, z największą oszczędnością. Żona jego najstarszego syna, która jest księżną tylko z tytułu, nie ma ani swego powozu, ani liberji, ani swojej loży, ani wolnego czasu; nie ma ani apartamentu we własnym pałacu, ani majątku, ani fatałaszek, zagrzebała się w swem małżeństwie jak mieszczka w sklepie, kupuje pończochy swoim drogim maleństwom, karmi je i wychowuje córki, zamiast jak dawniej chować je w klasztorze. Wasze najwyżej urodzone kobiety zmieniły się w ten sposób w czcigodne wylęgarnie.
— Niestety, tak, rzekł Józef Bridau. Nasza epoka nie posiada już owych pięknych kwiatów niewieścich, które stworzyły wielkie epoki francuskiej monarchji. Wachlarz wielkiej damy złamał się. Kobieta nie umie rumienić się, obmawiać, szeptać, zasłaniać się, odsłaniać. Wachlarz służy już tylko do wachlowania się. Kiedy jakaś rzecz jest już tylko tem czem jest, jest zbyt użyteczna aby mogła być zbytkiem.
— Wszystko we Francji spiknęło się aby wydać kobietę z towarzystwa, rzekł Daniel d’Arthez. Arystokracja zgodziła się na to przez ucieczkę do swoich majątków, gdzie się zagrzebała aby umrzeć, emigrując wewnątrz kraju przed ideami, jak niegdyś zagranicę przed ludem. Kobiety mogły stworzyć europejskie salony, kierować opinją, wywracać ją jak rękawiczkę, królować nad światem panując nad artystami lub myślicielami, którzy mieli nad nim zapanować; otóż, popełniły ten błąd że opuściły pole, wstydząc się walczyć z mieszczaństwem, upojonem władzą i walącem się na arenę świata poto aby paść może z ręki barbarzyńców, którzy im depcą po piętach. To też tam gdzie mieszczanie chcą widzieć księżniczki, widzi się jedynie młode osoby z towarzystwa. Dziś, monarchowie nie mają już wielkich dam, któreby mogli skompromitować; nie