Strona:Historya o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zaści sie nam te pokoje
Wnet napełnią tyle troje:

Clamabit.

Z szynkarek niesprawiedliwych
I z panienek nieprawdziwych.
       650 Będziem je wozić na takach
W trepelach, w szerokich tkankach.

Altiori voce.

Krótkich mi sie chce łokietków,
Małych miarek i też funtków.

Mutata voce.

Powagi też zażywiemy,
       655 W sukniach sie wozić będziemy:
U pań na długich sajanach,
U panów w wielkich kołnierzach.
W krużkach sie nas też wżdy zmieści
Jeden abo ze czterdzieści.
       660 Drudzy w półbótkach, w baczmagach,
Mogą nie chodzić na nogach;
Dostanie sie i w pióreczku
Za czapką na pachołeczku.
Nie trzeba sie nam kłopotać,
       665 Nie będziemy nędze klepać.
Zostaniem w wielkiej powadze,
Będą nas wspominać wszędzie,
Napełnimy wszytkie kąty,
Sklepy, komory, warstaty.
       670 Nie poczną ludzie przez nas nic,
Wszędy panu dyabłu być:
Z nami wygnać bydło w pole,
Z nami młócić i w stodole,