Strona:Herszt zbójców.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   17   —

nicza, jeno go nastraszę i tyla!.. A gdzież to moje ubiory zbójeckie?..

Zdziś (pokazując na ubranie).

Oto tutaj — a maskę zrobimy ci z białego papieru...

Franek.

Będę biały jak upiór...

Wicio.

omalujemy ją na różowo...

Franek.

A wąsy i broda zbójecka? Co to za zbójnik bez tego?..

Zdziś

Ach, prawda! — skąd tu wziąć? ale, poczekaj — toć mamy kawał czarnego futra z barana, wyczeszemy go, wygładzimy i będzie...

Franek.

Kiedy mam przyjść do paniczów, żeby się przebrać?