Strona:Herold Andre-Ferdinand - Życie Buddy.djvu/022

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kłopotał się. — Książę — pomyślał — porzuci władzę królewską, obierze życie ascety, więc wraz z nim zniknie ze świata ród Sudhadany?
Ale strapienie króla nie trwało długo, gdyż od urodzin Sidharty wszystko mu się wiodło, co przedsięwziął. Jak rzeka biorąca ciągle wodę przypływów, skarby jego wzrastały, tyle mu przyprowadzano koni i słoni, że stajnie ich pomieścić nie mogły, a szczerze oddani przyjaciele otaczali go coraz to liczniej. Ziemia była rodzajna, na łąkach pasły się krowy tłuste i płodne, kobiety rodziły szczęśliwie, mężczyźni nie wszczynali próżnych sporów, a wszyscy w całem Kapilavastu byli spokojni i weseli.
Atoli królowa Maja znieść nie mogła długo nadmiaru radości, jaką ją przepajał syn. W dni siedm, zmarła dla tej ziemi i wstąpiła w niebo, pośród bogów.
Maja miała siostrę, równej niemal piękności i mądrości, imieniem Mahapradżapati. Jej powierzono pieczę nad księciem, ona zaś spełniała to z troskliwością taką, jakby był własnem jej dzieckiem. Sidharta rósł, podobny migotliwemu promieniowi w pomyślnym wietrze, księżycowi, królowi gwiazd świetlanej sfery i słońcu rannemu nad górami.