Strona:Henryk Sienkiewicz - Wspomnienia sierżanta Legji Cudzoziemskiej.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Po południu, zwyczajnie półtorej godziny teorja, to jest wykład służby polowej lub garnizonowej. Warty są tutaj nieliczne, tak, że żołnierz jedną noc na tydzień spędza w kordergardzie.
Żołnierze są tu zupełnie wolni od wszelkiego rodzaju posług; przy każdej kompanji jest kilku „kuli“, to jest posługaczy jawańskich. Do nich to należą wszystkie porządki, a przytem czyszczą rzeczy i obuwie. Żołnierz jest tylko obowiązany utrzymywać broń w porządku i tej funkcji nie wolno nikomu powierzać.
Oprócz tego, każda kompanja ma swoich praczy, którzy co sobota pod rachunkiem zabierają bieliznę i zwracają nietylko dobrze wypraną, ale prasowaną; a bielizny tutaj zużywa się bardzo wiele, bo czasami i dwa razy dziennie trzeba ją zmieniać.
Pożywienie żołnierskie bardzo obfite, przystosowane do tutejszych warunków. Podstawą jego jest ryż.
Rano o godz. 5-tej i pół kawa czarna i bułka pszenna, pół funta naszej wagi, posmarowana masłem europejskiem, z serem lub szynką. O godz. 9-tej i pół obiad, składający się z zupy na mięsie, zwanej „Sajor“; jest to zupa narodowa, za podstawę ma mleko, wyciśnięte z orzecha kokosowego, pomieszana z rozmaite-