Strona:Henryk Sienkiewicz - Wiry 01.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   84   —

się je pootwiera, to się widzi tylko noc bez gwiazd«. Z tego powodu zazdrościł szczerze ludziom średniowiecznym, których inteligencya budowała gmachy umysłowe na niewzruszonych dogmatach, tak jak się buduje latarnie morskie na skałach. Dante mógł objąć cały obszar współczesnej mu wiedzy i pomimo tego podróżować po piekle, czyścu i niebie. Dzisiejszy uczony jużby tak podróżować nie mógł, a gdyby chciał wybiedz myślą poza świat zjawisk materyalnych, widziałby coś takiego, co w znanym obrazie Würtza widzi głowa ścięta, to jest jakieś pierwiastki tak nieokreślone, że równe niczemu.
Ale tragedia, wedle Grońskiego, nie leżała tylko w niedosiężności absolutu, w niepodobieństwie zrozumienia jego praw, lecz również w niepodobieństwie zgody na nie i uznania dla nich ze stanowiska ludzkiego życia. — Istnieje przecie zło i niedola. Stary Testament tłómaczył je sobie łatwo stanem ciągłej niemal wściekłości swego Jahwe... »Domine ne in furore tuo arguas me, neque in ira tua corripias me«... a potem: »sagittae tuae infixae sunt mihi et confirmasti super me manum tuum«. I przyjąwszy raz tę zapalczywość i to »wzmacnianie prawicy« z byle powodu, łatwo sobie było wytłómaczyć w prosty