Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/454

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lemicznym gruncie, są niezłe. Należało by tylko o pierwszych wrażeniach dziecka powiedzieć matkom coś więcej i jaśniej, jest to bowiem punkt ważny. Że trzeba, by ci, co otaczają dziecko, które już zaczyna się pytać, umieli odpowiadać na pytania i wyjaśniać je, to nie podlega dyskusji. Prócz zdrowego rozsądku potrzebną jest przewodnikom dzieci i pewna oświata. Zgadzamy się również z autorką, że metoda poglądowa jest nadzwyczaj pożyteczną wszędzie tam, gdzie da się zastosować. Mówiąc o nauczaniu elementarnem, średniem i wyższem, oświadcza się Marrenowa za kierunkiem przyrodniczym, a przeciw wykształceniu klasycznemu, opierając się przy tem na powagach Baina i Bastiata. Gdy jednak przeciw usunięciu nauk klasycznych występują również niemałe powagi, będziem kwestię tę uważać za nierozstrzygniętą, zwłaszcza w książce pani Marrenowej, której zakres pracy nie pozwolił przytoczyć wszystkich pro i contra. Zgadzamy się jednak z nią, że nadmiar kierunku klasycznego jest zgoła zgubnym, również jak i uczenie mechaniczne kilku języków na raz, o którem jest mowa w rozdziale następnym. Sądzimy wszakże, że większość rodziców zrozumiała już, że należy wychowywać przyszłych obywateli i obywatelki, nie zaś kosmopolityczne papugi.
Rozdział Dawniej i dzisiaj uważamy za zbyteczny, bo systemy dawnego wychowywania zostały pogrzebane raz na zawsze, nawiasem zaś wspomnimy tylko, że jakkolwiek nawyknienie nie jest istotą rzeczy i częstokroć może być bezmyślnem, przecie jest niemałym środkiem pedagogicznym i z tego