Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/411

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miejsc wydających zatrute gazy, objawy działania magnesu itd.
Rozdział II, w którym Lange mówi o stosunku religii monoteistycznych do materializmu, należy do najciekawszych z drugiego zeszytu. Wykład poematu Lucretiusa jest może zbyt specjalnym dla zwykłego czytelnika, rozdział zaś, o którym mowa, jest poniekąd historycznym i wielce rozciekawiającym obrazem. Autor zastanawia się przede wszystkiem nad stanem umysłowości w Rzymie. Rozłączenie między klasą polerowną a niższemi otworzyło się w przepaść, która nie mogła być zapełnioną. Polerowane klasy ze swej strony były tylko połowicznie wykształcone. Pod świetnemi pozorami kryła się płytkość. Filozofia musiała zaniknąć lub przerodziła się w teorię obsługującą rozpustę, zbytki i chęć użycia. Powstał materializm życiowy, nie oparty na pracy i równowadze, ale na nadużyciu. Wobec takiego nastroju i powszechnego zmęczenia chrześcijaństwo otwierało wrota nowego życia dla wszystkich. Stąd wszystko przyczyniało się do jego wzrostu. Monoteizm w ogóle mniej przeciwny był swobodnemu rozwojowi myśli filozoficznej niż grecki lub rzymski politeizm. „A gdy jednemu Bogu przyznano jednolite kierownictwo wszechświatem, łączność rzeczy za pomocą przyczyn i skutków stała się nie tylko zrozumiałą, ale nawet koniecznym wynikiem hipotezy“. Dlatego myśl mogła się rozwijać a nauka wzbogacać, nie stawając długi czas w sprzeczności z religią. W miarę jednak, jak monoteizm przechodząc w dogmaty wyrabiał sobie formy określone i swego rodzaju mitologię,