Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nasuwa podejrzenie, że artysta robił na pamięć, a z tego powodu psuje pierwsze sympatyczne wrażenie. Znajdująca się obecnie na wystawie Skromność jest rodzajem brawury rzeźbiarskiej, której trudność polega na wykonaniu rysów twarzy pod kwefem i samego kwefu z tiulu lub gazy. Artysta wywiązał się dość szczęśliwie z zadania, lubo kwef, lekki istotnie na twarzy, — opada już ciężkiemi, właściwemi kamieniowi fałdami pod szyją. Zresztą, tego rodzaju dzieła dowodzą wprawdzie biegłości, ale gdy nie są wykonane z pierwszorzędnem mistrzowstwem, wchodzą w zakres tak zwanych sztuczek, leżących poza sferą wielkiej sztuki. Pomysłowość rzadziej zawodzi artystę niż wykonanie, lubo np. jego Polityka, przedstawiająca tajemniczą niewiastę spuszczającą psa na kota, ma i w koncepcji coś trywialnego. Portrety stanowią mocniejszą stronę Brodzkiego, a jakkolwiek i w tej gałęzi przyznajemy stanowczą wyższość Rygierowi, który w przeciwieństwie do Brodzkiego jest raczej niedoceniony, jednak ta śmiałość nadaje utworom Brodzkiego cechy oryginalne, a rzeczywisty dar chwytania podobieństw zastępuje szczęśliwie pewne niedokładności w modelowaniu. Portret Mianowskiego znajdujący się na wystawie uderza rzeczywiście wielkiem podobieństwem.
Pisząc to, cośmy napisali, nie mieliśmy bynajmniej zamiaru obniżać wartości Brodzkiego. Zajmuje on między polskimi rzeźbiarzami miejsce poczesne, ale nie pierwsze, z drugiej zaś strony, stanowczo nie możemy się zgodzić na położenie jego imienia obok np. Matejki w malarstwie, lub obok takich mistrzów,