Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ludzi odznaczających się we wszystkich zawodach wyrabiają albo szkoły ściśle specjalne, albo samo życie, co ma swoje dobre strony, ale z drugiej strony wyrabia także jednostronność i ciasne nieraz na świat poglądy.
Większą jeszcze wadą w systemie wychowania francuskiego jest doktryneryzm, na który zarówno chorują kościół i państwo. Każdej z tych potęg w nauczaniu chodzi o inne, własne cele, nie o nauczanie samo. Wychowanie duchowne pognębia umysły formułami, które zabijają samodzielność, a mają na celu wytworzenie tylko jak największej liczby stronników kościoła. Państwowe ma znów na celu przede wszystkiem państwo i daną jego formę. Bezpośrednim skutkiem tego jest, że państwo dąży do ujednostajnienia wychowania i przepisom z góry ułożonym podporządkowywa wszystko bez uwagi na potrzeby danej miejscowości i na to, że nauczyciel, skrępowany przepisami, staje się tylko narzędziem w ręku doktryny, do której musi naciągać młodociane umysły z wielką szkodą ich samoistności i rozwoju. Dziś nie zmieniło się pod tym względem wiele i dzisiejsze państwo chwyta tak samo wychowanie w swe ręce, ujednostajnia je, zatem nie uwzględnia ani potrzeb, ani języków miejscowych. W Prowancji i Bretanii, gdzie istnieją odrębne języki miejscowe, szkoła jest takaż sama i z takimże samym językiem wykładowym, jak w Paryżu. Oczywiście wobec tego zasób inteligencji dziecięcej, zmuszony do łamania się z trudnościami nie swojskiej dla siebie mowy, wyczerpuje się na te trudności i dla prawdziwej na-