Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
344.

Tygodnik Rolniczy umieścił przed niedawnym czasem nader ciekawy artykuł p. T. O. Wilkońskiego w sprawie oświaty ludowej.
Pan Wilkoński, widocznie dobrze obznajomiony z obecnym stanem rzeczy w tak zwanych szkółkach, maluje stan ten w jak najczarniejszych barwach.
W większości gmin szkoły istnieją tylko nominalnie. Nauczyciel wówczas tylko zwołuje dzieci i udaje, że je uczy, gdy spodziewa się wizyty kogoś starszego. W innym czasie zajmuje się wszystkiem, prócz nauki.
Włościanie, którzy dobrze wiedzą, co trzymać o nauczycielach, nie chcą dzieci posyłać, klasy zaś oświeceńsze, widząc, jakie są owe szkółki, nie śmią i nie mogą włościan do posyłania dzieci namawiać.
Autor, oceniając zbawienny zwrot w działalności państwowej w tym kierunku, wyraża zdanie, że przyczyną złego stanu szkół ludowych są nadużycia popełniane przez urzędników miejscowych.
Środek zaś przeciw tym nadużyciom podaje takiż sam, jaki podaliśmy wczoraj w artykule: Co robić, tj. radzi położyć koniec obecnemu położeniu drogą legalnych środków w zakresie przysługujących nam praw...

345.

Inżynieria i Budownictwo podaje w ostatnim numerze opis integratora nowego wynalazku profesora Techniki lwowskiej, p. Brunona Abakanowicza.