Przejdź do zawartości

Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cona tak, jakby być powinno. Inaczej popieranoby przedsiewzięcie i kupowano książki. Bartoszewicz, obok sumienności i głębokiej nauki, odznacza się w dziełach swoich jednym jeszcze nieoszacowanym przymiotem, tj. głębokiem zamiłowaniem przedmiotu i patriotyzmem. To też i wczytywanie się w jego dzieła ustala i pogłębia patriotyzm. Wobec takich przymiotów autora i dzieł — obojętność nie może płynąć z innego źródła, jak z niewiadomości.

326.

Kłosy podają w dalszym ciągu rysunki Andriollego z nad brzegów Wisły. W ostatnim numerze mieści się widok Otwocka. Drzeworyt jednak przedstawia wiele do życzenia. Tenże numer zawiera również ilustrację Andriollego do poematu Seweryna Goszczyńskiego pt. Anna z Nadbrzeża. Rysunek jest ładny i mniej zawikłany, niż wiele innych Andriollego, ale sama Anna z trudnością może być zaliczona do bohaterek muzy polskiej, a nawet i do typów niewieścich w poezji. Poemat jest po części gawędą, Anna zaś jako postać traci w końcu sympatię czytelników, gdyż kara, jaką wymierza na kochanka, za surową jest w stosunku do jego winy, dowodzi oschłości serca bohaterki.

327.

Pan Feliks Ehrenfeucht, dziennikarz, napisał pięcioaktową komedię pod tytułem Goldsak, która ma być wystawioną w jednym z teatrzyków ogródkowych. Nie przeceniając jej wartości po-