Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom IV.djvu/216

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wsparciem dla dotkniętych okropną nędzą głodu Szlązaków“.
Tak więc i nasze szpalty stoją do rozporządzenia ofiarodawców. Długo oczekiwana możność otwartego pośrednictwa w sprawie prawdziwie ludzkiej i obywatelskiej ziściła się na koniec. Dotychczas mogliśmy zachęcać, przemawiać do serc, malować straszne położenie naszych współbraci — dziś ze skarbonką w ręku zwracamy się do wszystkich, którzy czuć, pamiętać i kochać nawet w rozłączeniu umieją.
Większe ofiary i grosze wdowie przyjmujemy zarówno. Wzywamy bogatych i ubogich, obywateli wiejskich, bankierów, kupców, przemysłowców i rzemieślników, wzywamy słowem najgorętszem w imie ludzkości i bliższych jeszcze każdemu uczuć, by śpieszyć z pomocą współbraciom upadającym pod krzyżem głodu, chłodu i chorób.
Żaden grosz, który prześlemy przez konsulat, nie zginie i nie rozminie się z przeznaczeniem. W tym kraju uczciwi są w podobnym względzie. Możemy mieć wszelką nadzieję i pragniemy pośredniczyć.

121.

Nowa ulica. Miejscowość zajęta przez Mirowskie Koszary, ciągnące się od Żelaznej Bramy aż do kościoła św. Karola Boromeusza, została nabyta przez współkę kapitalistów i ma być zmieniona w ulicę. Dwa szeregi wspaniałych domów ze sklepami wzniesie się na miejscu dzisiejszych stajen.