Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom IV.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wodzić się nie potrzebujemy. Znaczenie teatru jest u nas wielkie, wszystkim więc zależy na tem, by przyszłe pokolenie aktorów nauczyło się szanować i kochać sztukę, zamiast szukać w niej pola do popisów osobistych, — szacunek zaś i miłość sztuki mogą wypłynąć tylko z rozumienia jej. Artyści Comédie-Française lub wiedeńskiego Burgu są to ludzie prawdziwie wykształceni, którzy w danym razie, z czystego zamiłowania do pięknego dzieła scenicznego, nie wahają się grać najmniejszych nawet ról, byle całość wypadła skończona. Może w przyszłości i u nas odrzucanie ról będzie tylko melancholicznem wspomnieniem w pamiętnikach reżyserów.

6.

Głód na Górnym Szląsku. Wiele pism naszych doniosło już o głodzie na Górnym Szląsku.
Ludność, tak pracująca w kopalniach jak i rolnicza, znajduje się w stanie prawdziwie wzbudzającym litość. Nędzne zapasy ziemniaków skończyły się już, śniegi pokryły kraj, a tymczasem nie ma co włożyć do garnka. W domach wiejskich tulą się do siebie gromadki zziębniętych dzieci, próżno błagając o łyżkę ciepłej strawy. Starsi tracą odwagę i siły do pracy. Liczba dotkniętych głodem z każdym dniem się zwiększa. Wieśniacy sprzedają resztki dobytku, a wkrótce zaczną zapewne sprzedawać i ziemię, która nie umiała ich wyżywić.
Czy znajdą kupców?
Tak! kupią ją Niemcy, pierwotni zaś mieszkańcy albo tułać się będą na własnej ziemi bez dachu i ziemi,