Strona:Henryk Sienkiewicz - Światła i kwiaty.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na religię, filozofię, sztukę, literaturę patrzą, jak na przybory toaletowe. Od czasu do czasu ubierają się w nie, bo sądzą, że im w tem do twarzy. Rozumiem, że potężne organizacye duchowe robią ze siebie środkowy punkt świata, ale w kobietach, którym chodzi o marne rzeczy, to jest egoizm i śmieszny i marny.

Są ludzie, którzy nie lubią w kobiecie anielskiego wyrazu, ale podług mnie, nauczyć anioła, jak być kobietą, to szczyt zwycięstwa.

Mam lat trzydzieści pięć, miałem, jak każdy człowiek, który dużo żył, rozmaite uczuciowe przygody w życiu, spotykałem i Polki — i z tych przygód, z tych zetknięć wyniosłem wrażenie, że to są najtrudniejsze i najbardziej męczące kobiety na świecie. Nie wiem, czy są cnotliwsze na ogół od Francuzek lub Włoszek, wiem to tylko, że są o wiele patetyczniejsze. Zimno mi się robi, gdy o tem pomyślę. Bo rozumiem elegią nad stłuczonym dzbankiem,