Strona:Henryk Sienkiewicz - Światła i kwiaty.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

domiej żyje, tem jest nieszczęśliwszą, tenże sam zaś Hartman nawołuje w praktyce, z całym spokojem, Niemca-kulturträgera, do spotęgowania niemieckiego życia kosztem Poznańczyków. Ale pominąwszy ten wypadek, należący zresztą do kategoryi nikczemności ludzkich — Niemcy nie biorą wogóle do serca teoryi, dlatego są spokojni i zdolni do czynu.

Zauważyłem to już dawno, że w Polsce jak każdy szlachcic mą swojego żyda, którego wyłącza z ogólnej niechęci dla żydów, tak każdy demokrata ma swego arystokratę, do którego czuje wyjątkową słabość.

Ja nie wiem, co jest w was Polakach, ale to wiem, że nigdzie na świecie nie ma takiego braku równowagi w kulturze klas społecznych, jak tu. Z jednej strony wykwit, albo może i przekwit kultury, z drugiej strony absolutne barbarzyństwo i ciemnota.