Strona:Henryk Sienkiewicz-Ogniem i mieczem (1901) t.3.djvu/198

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    — Napijmy się! — poprawił Zagłoba. — Bóg da, że jeszcze ich dzieci będziem do chrztu trzymali, a wszystko dlatego, żeśmy Bohuna usiekli.
    — Dobrze mu tak! — dokończył Wołodyjowski, nie postrzegając się, że już pan Zagłoba dzieli się z nim zasługą uśmiercenia Bohuna.