Strona:Henryk Sienkiewicz-Nowele tom IV.djvu/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nazajutrz powrócili państwo do dworu z Włoch, wraz z panną i kawalerem, co się o nią starał. Kawaler mówił:
Quel beau pays que l’Italie.
— I co to za lud artystów. On est heureux de chercher là-bas des talents et de les protéger... — dodała panna.
Nad Jankiem szumiały brzozy...

1879