Strona:Henryk Sienkiewicz-Na jasnym brzegu.pdf/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kim cichym kącie, gdziebym mogła widywać tylko tych ludzi, których chcę widywać. Która z miejscowości najlepiej się panu podoba?
— Lubię bardzo St.Raphael: pinie schodzą tam aż do morza.
— Tak, ale to daleko od Nizzy — odrzekła cichym głosem — a w Nizzy pan ma pracownię.
Nastała chwila milczenia, poczem pani Elzenowa znów zapytała:
— A Antibes?
— Prawda! zapomniałem o Antibes.
— I to tak blizko Nizzy. Po obiedzie niech pan zostanie dłużej, pogadamy, dokądby od ludzi uciec.
A on spojrzał jej w głąb oczu i zapytał:
— Czy pani naprawdę chciałaby uciec od ludzi?
— Mówmy otwarcie, — odpowiedziała — w pytaniu pana odczuwam wątpliwość. Pan mnie podejrzywa, że