Przejdź do zawartości

Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IX.


Sewa-Hadżi. — Misya Braci Białych. — Dzieci. — Misya Główna. — Mgr. de Courmont i O. Le Roy. — Rady i narady. — Klimat i jego skutki.


Następnego dnia odwiedził mnie Sewa-Hadżi, miejscowy kupiec i bogacz indyjski. Słysząc, że zamierzamy udać się na stały ląd, przyszedł z zapytaniem, czy nie zechcemy użyć jego pośrednictwa do zebrania karawany. Kto przyjeżdża do Zanzibaru z zamiarem wprawy w głąb Afryki, musi w sprawie karawany udać się do miejscowych Indyan, inaczej nie da sobie rady lub zbierze hałastrę rzezimieszków, której połowa nie stawi się, mimo zadatku, gdy przyjdzie czas ruszyć, a następnie pozostała reszta porozkrada perły i tkaniny przy pierwszej lepszej sposobności. Używając pośrednictwa Hindusa, spisuje się