Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/394

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stoczył przeszło czterdzieści zwycięzkich potyczek. Zdawało mi się, iż moje słowa uczyniły pewne wrażenie.
Nakoniec podaliśmy wota.
La Rochenoire skazany został na śmierć.
Wypadło mi pójść ogłosić mu wyrok. Czyniłem to z największą przykrością.
Niespodziewanie przyjął mnie nietylko spokojnie, ale nawet z grzecznością. Gdy po spełnieniu swego smutnego posłannictwa zabierałem się do odejścia, rzekł:
— Wiedziałem, że pan będziesz głosował przeciw śmierci. Gdyby głos twój przeważył, uczyniłbyś mi największą krzywdę.
Poczem wyszedłem, ale przedtem opatrzyłem jeszcze straże. Dwuch żołnierzy stało we drzwiach, jeden pod oknem od strony chmielnika.
W żadnym razie La Rochenoire nie mógł się ratować ucieczką.
Poczem wróciłem do głównej kwatery, ale nie było mi przeznaczonem spocząć tej nocy. Ponieważ wyrok miał być wykonany wobec wszystkich żołnierzy La Rochenoira, dostałem więc rozkaz spro-