Strona:Henryk Sienkiewicz-Bez dogmatu (1906) t.1.djvu/241

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Majątek Anielki jest duży, ale obdłużony — może on być Kromickiemu potrzebny dlatego, by, go nie uważano za przybłędę, którego niema na czem poszukiwać, może mu dopomódz do uzyskania poddaństwa — prawda! — jednak Kromicki, przy swej opinii bogacza, mógłby to wszystko znaleźć — plus posag. Widocznie ona mu się jednak podoba — i podoba się oddawna. Co dziwnego, że Anielka się podoba!
I powiedzieć, że ona czekała, jak szczęścia, jak zbawienia, jednego słowa z moich ust! Przecie ciotka pisze, że «czyhało biedactwo na Chwastowskiego, by mu zabierać listy z rąk». Strach mnie bierze, że mi to wszystko może nie być darowane i że tak nademną, jak nad podobnemi do mnie ludźmi, wisi zatrata.


Godzina 10 wieczorem.

W dzień dostałem szalonej newralgii w głowie; teraz to przeszło, ale z tego bólu, z bezsenności i niepokoju, jestem w takim stanie, jakbym był zahypnotyzowany. Umysł mój, otwarty i podniecony w jednym kierunku, skupiony całą siłą woli w jednej tylko myśli, widzi tak jasno, co będzie, jak nigdy w życiu nie widział. Zdaje mi się poprostu, że jestem w Płoszowie, że słu-