Strona:Henryk Sienkiewicz-Bez dogmatu (1906) t.1.djvu/070

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zgodzić, że składamy się z ludzi przecywilizowanych i zgoła nieucywilizowanych. Tak ja przynajmniej widzę! Wyroby sewrskie i surowa glina — nic w pośrodku. Jedno «très fragile», drugie owidiuszowa «rudis indigestaque moles». Oczywiście, że wyroby sewrskie prędzej później się potłuką, a z gliny przyszłość ulepi, co jej się podoba.


2 Lutego.

Wczoraj odbył się u nas wieczór tańcujący; Anielka istotnie zwracała wszystkie oczy. Jej białe ramionka wyglądały z osłon gazy, illuzyi — i bo ja tam wiem z jakich jeszcze materyałów — jak ramiona Wenus, wychylającej się z piany morskiej. Rozniosło się już po Warszawie, że się z nią żenię. Uważałem, że Anielka wczoraj przy każdym zawrocie tańca wodziła za mną oczyma i słuchała z dystrakcyą tego, co jej tancerze mówili. Biedne dziecko, tak nie umie nic ukryć, tak okazuje wszystko, co ma w sercu, że ślepy chybaby tego nie spostrzegł. A takie to względem mnie pokorne, takie ciche, takie szczęśliwe, gdy się zbliżam! Zaczynam ją lubić bardzo i zaczynam słabnąć. Śniatyńskim tak przecie dobrze ze sobą! Nie po raz pierw-