Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/307

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czegoś nauczyć. Otóż ten jenerał Demulier wszystkiemu u nas przyganiąjąc, a tylko siebie chwaląc, robi księcia Karola Radziwiłła głupcem. Inny znowu Francuz, którego nazwiska nie umiem wymówić, ani wypisać, wydał dzieło: »O nierządzie polskim«, w którem lubo naszym więcej sprawiedliwości oddaje i księcia Karola wytrwałość i męstwo chwali, przez piąte dziesiąte coś zachwyciwszy, prawi przytem, jakoby on na czele młodzieży rozbojem się bawił i okrucieństwa na Litwie popełniał, a godząc się tu z Demulierem, wystawia go za człowieka bez rozumu i barbarzyńca.
Że książę nie był po zagranicznemu oświecony, to pewna; ale że miał polski rozum, i wielki, to jeszcze pewniejsza. Miał on to światło przyrodzone, które u nas zawsze w kąt zapiera światło nabyte: bo lepszy rozum z głowy, niż z książek, i większa zaleta wielkie rzeczy umieć robić, niżli umieć dobrze je opisać. Księżna hetmanowa wielka litewska, ostatnia z domu książąt Wiśniowieckich, była pani wysokiego światła i książki nawet pisała; ale nie mając jeno jednego syna, pieściła go do zbytku, tak, iż książę Karol miał już rok piętnasty a czytać nawet nie umiał. Każdy nauczyciel, co go naglił do pracy, za jego oskarżeniem był natychmiast od dworu przez księżnę matkę oddalony; a książątko tylko umiało w palcaty tłuc się z paziami, konia oklep dosiadywać i z fuzyjki jajka na powietrzu rozbijać. Książę hetman pomiarkował nakoniec, że